W
starożytnym Rzymie
20
listopada 2013 r. członkowie
bractwa rycerskiego z Gniewu po
raz kolejny udowodnili, że historia
nie musi być nudna, a przedstawiona
w sposób ciekawy, przystępny i
zabawny może zainteresować i
zachęcić do pogłębienia wiedzy.
Podczas tej lekcji grupa pod
przewodnictwem Jacentego Ordowskiego,
po przywitaniu charakterystycznym
gestem i słowem „Salve!”, zabrała
uczniów w czasy starożytnego Rzymu.
Początki tego największego w
historii imperium związane są z
legendą o bliźniętach Romulusie i
Remusie, którzy cudem uniknąwszy
śmierci, zostali wykarmieni przez
wilczycę. Niestety, gdy dorośli,
doszło między nimi do bratobójczej
walki, co w zaimprowizowanej scenie
mogli obejrzeć uczniowie.
Od imienia Romulusa miasto i
późniejsze państwo przybrało nazwę
Roma – Rzym. Władało nim kolejno
siedmiu królów, ale ostatni
Tarkwiniusz Pyszny został wygnany z
miasta pod koniec VI w p.n.e. Od
tego czasu Rzym stał się republiką.
W państwie brakowało kobiet, dlatego
były one porywane z sąsiedniego
plemienia Sabinów. Zupełnie tego nie
spodziewając się, w rolę
porwanej Sabinki wcieliła się
Wiola Rybczyńska, która została
uprowadzona wprost z tłumu uczniów i
przebrana w strój starożytnej
Rzymianki Klaudii.
Choć kobiety w Rzymie nie miały
praw, to jednak w jego historii
pojawiły się i takie, które wpływały
nawet na losy państw. Najlepszym
przykładem była królowa egipska
Kleopatra, której urokowi uległ sam
Gajusz Juliusz Cezar.
Wracając jednak do czasów
współczesnych i trwającej lekcji,
zaszczytu włożenia togi rzymskiego
patrycjusza dostąpił Hubert
Dąbrowski. Prowadzący zwrócił także
uwagę na charakterystyczną w jego
stroju szkarłatną szarfę, po której
można było poznać osoby piastujące
godność senatorów.
Ogromne imperium powstało w
wyniku wielowiekowych podbojów. Były
one możliwe dzięki świetnie
wyszkolonej i skutecznej w walce
armii – legionom, które stacjonowały
w różnych częściach państwa.
Przeszkolenie żołnierskie w zakresie
kłucia tillum (włócznią), oczywiście
w stroju legionisty przeszedł Michał
Miłun.
Należy tylko dodać, że
najtrudniejszym przeciwnikiem
Rzymian okazali się Kartagińczycy, z
którymi walczyli oni aż w trzech
wojnach punickich. Pod koniec III w.
p.n.e. wódz kartagiński Hannibal
zaatakował, po przeprawie na
słoniach przez Alpy, Rzym od północy
i przez pewien czas pustoszył ziemie
Półwyspu Apenińskiego.
Podbite prowincje ulegały
romanizacji, czyli wpływom kultury
rzymskiej, ale przede wszystkim
wzbogacały skarbiec poprzez płacenie
podatków i dostarczanie niewolników.
To ich ciężka praca była podstawą
rozwoju gospodarki rzymskiej.
Największy targ niewolników
znajdował się na wyspie Delos.
Wielu z nich zostawało
gladiatorami. Walczyli oni na
arenach amfiteatrów. Najsłynniejsza
szkoła gladiatorów mieściła się w
Kapui. Spośród wielu chętnych do
przeszkolenia na gladiatora
prowadzący wybrali Błażeja
Gałkowskiego, Tadka Szarneckiego i
Kubę Dzikielewskiego, którzy szybko
zrozumieli, że przyjdzie im się
zmierzyć z niełatwym zadaniem.
Doświadczył tego zwłaszcza Błażej,
który nie potrafił pochwycić w sieci
groźnej niedźwiedzicy. Należy w tym
miejscu nadmienić, że w tę rolę
wcieliła się raczej łagodna z natury
Marysia Głębocka.
Prowadzący wspomniał także o
powstaniu niewolników pod wodzą
Spartakusa. Rzymianie tłumili je
przez dwa lata. Po upadku wzdłuż
drogi prowadzącej do Rzymu
ukrzyżowali 9 tysięcy niewolników.
Zaimprowizowana walka gladiatorów
była ostatnią scenką spotkania. O
losie przegranego mieli zadecydować
oglądający walkę uczniowie. Ku
zaskoczeniu prowadzącego i …
nauczycieli znaczna część młodych
widzów opuściła kciuk w dół. Krótki
kurs języka łacińskiego zakończył to
nietypowe spotkanie ze starożytną
historią.
Tekst: Marzanna Stefanowska
|